Warning: Cannot modify header information - headers already sent by (output started at /wp-content/plugins/wp-gpx-maps/wp-gpx-maps-admin.php:254) in /wp-includes/feed-rss2-comments.php on line 8
Komentarze do: 500+, czyli jak produkować nierobów http://blog.bosorowerem.pl/?p=2378 ... bo kto powiedział, że trza mieć buty na rowerze? Tue, 20 Jun 2017 17:45:44 +0000 hourly 1 https://wordpress.org/?v=5.4.15 Autor: mklos1 http://blog.bosorowerem.pl/?p=2378#comment-276 Tue, 20 Jun 2017 17:45:44 +0000 http://blog.bosorowerem.pl/?p=2378#comment-276 W odpowiedzi do gang8.

Manipulować liczbami można zawsze, ale jeżeli Kowalski zarabia 10x więcej niż Iksiński, to Kowalski jako jednostka wpłaci do skarbu państwa zawsze więcej, chociażby płacił podatek 10%, a Iksiński 50%. Jeżeli Iksiński ma wielkie poczucie niesprawiedliwości społecznej, że zarabia mało, a państwo od niego jeszcze podatki ściąga, to pragnę przypomnieć, że mieliśmy w naszym kraju już taki system, w którym młotkowy w fabryce zarabiał tyle samo co doświadczony lekarz i obaj musieli stać rano w tej samej kolejce po chleb. Jeżeli Iksińskiemu marzy się powrót do tak pojętej równości, to zostało jeszcze na świecie kilka państw, które próbują się bawić w taki system społeczno-ekonomiczny.

500+ nie jest jak na razie inwestycją w dzietność, bo to tylko teoretyczne założenie pomysłodawców systemu. Pomimo iż przyrost naturalny drgnął do góry, to niestety nie da się w żaden sposób potwierdzić, że jest to wynik 500+, a nie dobrej koniunktury gospodarczej, którą także obserwujemy. Trudno to niektórym zrozumieć, że nie jesteśmy Wielką Brytanią czy Niemcami i nie stać nas na lanie socjalu wiadrami w nieprzemyślany sposób. W dalekiej perspektywie ważniejsze jest aby młotkowy z fabryki miał przede wszystkim pewność zatrudnienia i pewność wynagrodzenia, bo przede wszystkim to powoduje, że ludzie przestają martwić się o przyszłość zawodowo-finansową. Ważne jest, aby bogaty płacił jak najniższe podatki i chciał inwestować i obracać swoimi pieniędzmi tu w Polsce, bo tylko dzięki temu powstaną nowe miejsca pracy, a gospodarka będzie się rozwijać. Jeżeli Iksiński nie jest w stanie tego zrozumieć, że dom buduje się na silnym fundamencie, a fundamentem jest gospodarka, to cóż nam po dzieciach z 500+, skoro nie będą chciały w tym państwie pracować. Czy Iksiński nie widzi tego, że ludzie wciąż chcą emigrować zarobkowo, a ci, którzy wyjechali, nie chcą wracać?

]]>
Autor: gang8 http://blog.bosorowerem.pl/?p=2378#comment-275 Tue, 20 Jun 2017 11:29:02 +0000 http://blog.bosorowerem.pl/?p=2378#comment-275 „Witam, pytanie podstawowe: po co robili tyle dzieci? …”
Niech ten komentarz będzie przestrogą dla autora blogu przed umieszczaniem na blogu nieprzemyślanych wpisów.

Jak sądzę autor nie posiada dzieci oraz nie należy do grupy która płaci największe podatki(a są to paradoksalnie biedniejsi członkowie społeczeństwa, i do tego rodziny). Te 500+ to inwestycja Państwa w dzietność. Inwestycja także Pańska bo by móc korzystać z odłożonych w banku swoich pieniędzy muszą te dzieci w przyszłości kręcić gospodarką.
Czasem to trudno zrozumieć.

Także to, że jest wiele rodzin które kupuje dzieciom rower w cenie licznika który Pan posiada. Teraz mogą kupić im lepszy plus kask na głowę.

]]>
Autor: Djehuti http://blog.bosorowerem.pl/?p=2378#comment-269 Sat, 03 Dec 2016 14:37:57 +0000 http://blog.bosorowerem.pl/?p=2378#comment-269 W odpowiedzi do Łukasz.

Witam, pytanie podstawowe: po co robili tyle dzieci? Chcę być singlem i zarabiać na siebie, a jestem grabiony podatkami na socjal dla takich nieodpowiedzialnych ludzi. Jak można robić tyle dzieci i być nieświadomym, że potem będzie się tyrać dniami i nocami tylko na rachunki? Dla mnie polski naród może wymrzeć, jestem kosmopolitą. W ogólnym rozrachunku ludzi jest za dużo. Co z nas za gospodarz Ziemi, skoro tylko bierzemy i to garściami, wyniszczając środowisko i inne gatunki. Jak nie przemawia do was koncepcja człowieka jako elementu natury, to doceńcie chociaż „boskie stworzenie”. Nawet papież Franciszek wielokrotnie wypowiadał się w tym tonie, że podcinamy gałąź, na której siedzimy… Jedzie taki Januszek cebulaczek zdezelowanym gratem do pracy i truje wszystkich dookoła. Ważne, że sąsiedzi widzą, że go „stać” na auto. Ważne, że mu się należy takie osiągnięcie cywilizacyjne. Nie mogę nawet przewietrzyć mieszkania, chociaż mieszkam na peryferiach Warszawy. Standardowa odpowiedź takiego chama jest taka, że to ja mogę się wyprowadzić, tak jakbym to ja szturmował mu dom. To ja i moja rodzina mieszkamy od pokoleń w tym mieście i on powinien się podporządkować. On tu jest gościem. Gdzie szlacheckie tradycje szacunku do przyrody? W 2007 r. do Wawy wjeżdżało 300 tyś. aut, a teraz ponad 700tys. Dodajcie do tego tabun Ukraińców, którzy za cel emigracji wybierają głównie Warszawę… Z 15 lat temu nie musiałem daleko iść, żeby poobserwować bażanty czy zające, dotlenić się, a teraz widzę co najwyżej zapijaczone, wredne mordy słoików. Pozdrawiam

]]>
Autor: mklos1 http://blog.bosorowerem.pl/?p=2378#comment-250 Sat, 25 Jun 2016 05:00:17 +0000 http://blog.bosorowerem.pl/?p=2378#comment-250 W odpowiedzi do Łukasz.

To teoria. Praktyka jest niestety inna gdyż program ma poważne wady w założeniach.

]]>
Autor: Łukasz http://blog.bosorowerem.pl/?p=2378#comment-249 Fri, 24 Jun 2016 13:24:11 +0000 http://blog.bosorowerem.pl/?p=2378#comment-249 Rozumiem obawy autora, ale komentarz strasznie generalizuje i odbiega od rzeczywistości. I odnosze wrażenie, że autor nie ma dzieci i nie wie o czym w ogóle pisze. Większość moich znajomych to rodziny wielodzietne z 3, 4, 5, 6 lub wiekszą ilością dzieci. W sumie pewnie znam z kilkadziesiąt takich rodzin. W każdej z nich rodzice uwijają się jak mogą, ojcowie pracują zawodowo, matki również jeśli są w stanie, chociaż trochę. W większości dla nich praca zawodowa jest odpoczynkiem, a prawdziwa praca zaczyna się w domu: zakupy, sprzątanie, gotowanie, pomaganie w lekcjach, wożenie na zajęcia pozalekcyjne (bo w szkole to się nie wiele można nauczyć) wstawanie do dzieci w nocy, wizyty u lekarzy, zajęcia rehabilitacyjne i mnóstwo innych prowizorycznych prac i potrzeb, które są niby niezauważalne, a które zabierają czas, a często i pieniądze. Sam mam trójkę dzieci, więc czas na jazdę rowerem mam głównie dojeżdżając nim do pracy, a moje hobby to gotowanie dla rodziny.
Czy te 500+ cos w ich życiu zmieni? Może trochę, może jedno dziecko więcej będą mogli zapisać na angielski, a może te które przejawia talent zapiszą na lekcję gry na skrzypcach, może pójdą z nim do dentysty, lub innego lekarza czy specjalisty.
A wszystko po to, żeby te dzieci wychować na ludzi, bo bez tego to ani wnuków nie będzie, ani rozwoju.

]]>
Autor: Tazer http://blog.bosorowerem.pl/?p=2378#comment-243 Fri, 29 Apr 2016 10:52:12 +0000 http://blog.bosorowerem.pl/?p=2378#comment-243 Mądrze powiedziane. Trafiłem na ten blog przypadkiem, ale takie przemyślenia są jak najbardziej słuszne. Cofamy się do czasów komuny, gdzie każdy miał mieć po równo, bez względu na to, czy pracuje czy leży. Socjal.. Ludzie tak bardzo przyzwyczaili się do tego słowa. Przychodzą mi na myśl uchodźcy, którzy po przekroczeniu granicy kraju natychmiast żądają 2000 Euro i opieki nad rodziną. Dla mnie, młodego faceta, takie żebractwo jest to nie do pomyślenia..

]]>