Warning: Cannot modify header information - headers already sent by (output started at /wp-content/plugins/wp-gpx-maps/wp-gpx-maps-admin.php:254) in /wp-includes/feed-rss2-comments.php on line 8
Komentarze do: Gwarancyjne kwiatki (cz. 1) http://blog.bosorowerem.pl/?p=322 ... bo kto powiedział, że trza mieć buty na rowerze? Mon, 09 Mar 2015 12:48:15 +0000 hourly 1 https://wordpress.org/?v=5.4.15 Autor: Roman 1978 http://blog.bosorowerem.pl/?p=322#comment-198 Mon, 09 Mar 2015 12:48:15 +0000 http://blog.bosorowerem.pl/?p=322#comment-198 W odpowiedzi do rowerzysta.

Trochę w tym prawdy. Sprzedawca całkowicie umywa ręce zwalając winę na producenta a producent ma to głęboko gdzieś.

A ja mam takie doświadczenie z reklamacją.

Reklamacja dotyczy roweru Specialized Pitch Comp 650B. Rower został zakupiony we wrześniu 2014 r. w http://www.skleprowerowy.pl na ul. Popiełuszki 11 w Warszawie. W ciągu pierwszego miesiąca użytkowania na ramie roweru przy mocowaniu mechanizmu przerzutki pojawił się w dwóch miejscach odprysk lakieru. Rama roweru w ramach reklamacji z tytułu gwarancji została odesłana do lokalnego dystrybutora, który nie uznał reklamacji ponieważ stwierdził, że do otarcia doszło na skutek przesunięcia mocowania przerzutki i jest to uszkodzenie mechaniczne, które nie podlega gwarancji.

Ja się z tym nie zgadzam, ponieważ do odprysku lakieru doszło na skutek wadliwie zamontowanego fabrycznie mechanizmu, a nie na skutek złego użytkowania roweru przez użytkownika. Kupując nowy rower jako użytkownik powinienem być w 100% przekonany, że rower jest prawidłowo złożony a nie jeszcze martwić się i sprawdzać czy wszystko jest dobrze przykręcone.

Kolejnym krokiem było napisanie e-maila z prośbą o pomoc w rozwiązaniu problemu do centrali firmy, do dystrybutora na rynek europejski, dosprzedawca roweru oraz do lokalnego dystrybutora z Czech. Odpowiedź na mojego e-maila dostałem tylko z Czech – „Podana reklamacja zostanie sprawdzona i Pan otrzyma informacje zwrotną” i na tym się skończyło.

Kolejnym krokiem był kontakt z Biurem Rzecznika Konsumentów w Warszawie, który udzielił mi porady aby wysłać do firmy od której zakupiłem rower, czyli http://www.skleprowerowy.pl pismo reklamacyjne, gdzie podstawą do reklamacji jest niezgodność towaru z umową. Pismo wysłałem 18 lutego 2015 r. listem poleconym, na który nie dostałem żadnej odpowiedzi.

I co tu robić mądry bądź?

Właśnie wysłałem całą dokumentację do Rzecznika Konsumentów w Warszawie. Jak nie pomoże skieruję sprawę do sądu

]]>
Autor: mklos1 http://blog.bosorowerem.pl/?p=322#comment-188 Mon, 22 Dec 2014 18:13:58 +0000 http://blog.bosorowerem.pl/?p=322#comment-188 W odpowiedzi do Piotrek.

Odpowiedź jest prosta (być może). Marka mało popularna. Kiepska sieć dystrybucji i reklama – tak podejrzewam. Oficjalna strona mówi o 33 punktach na całą Polskę. Trek natomiast w samej Warszawie (w promieniu 25km od centrum) ma 12 oficjalnych punktów dystrybucji. Ta marka jest jakoś obecna praktycznie w każdym dużym mieście, czego o marce Orbea nie można powiedzieć.

]]>
Autor: Piotrek http://blog.bosorowerem.pl/?p=322#comment-186 Mon, 22 Dec 2014 14:56:45 +0000 http://blog.bosorowerem.pl/?p=322#comment-186 Witam. Zastanawia mnie tylko fakt ,czemu jako wieloletni użytkownicy 2 kółek, nikt nie potrafi wspomnieć o marce ORBEA ? Przecież z niektórych komentarzy da się wywnioskować ,że jesteście ludźmi którzy mają dość szeroką wiedze rowerową ( albo się mylę). Z moich informacji Orbea jako jedyna daje dożywotnią gwarancje bez żadnych kruczków prawnych, bez jakiś śmiesznych szczegółów oraz robi to bez żadnej dopłaty!. Owszem rama jest zarejstrowana na pierwszego właściciela, ale czy to jest dla kogoś kłopotem żeby osoba od której kupiliśmy rower pomogła nam w reklamacji ? Drugą rzeczą jaką musimy spełnić to zarejstrować rower na ich macierzystej stronie internetowej, ale to też nie wydaje się być problemem. A każdy użytkownik roweru dobrze wie ,że ta marka jest topową jak nie powiedzieć najlepsza seryjnie produkującą firmą rowerową. Nigdy jeszcze nie spotkałem się na jakimkolwiek z forów ,aby jakiś użytkownik spotkał się z problemami gwarancyjnymi (po pierwsze takie uszkodzenia są bardzo rzadkie ,a po drugie firma dba o klienta). A ja odsyłam was do przeczytania całych warunków gwarancyjnych np. Speca czy też Treka oraz Orbei. Pozdrawiam 🙂

]]>
Autor: rowerzysta http://blog.bosorowerem.pl/?p=322#comment-29 Fri, 01 Nov 2013 10:45:56 +0000 http://blog.bosorowerem.pl/?p=322#comment-29 W odpowiedzi do piter.d.

Na niektóre komponenty w rowerze to jest chyba nawet tylko rok gwarancji (ale nie jestem pewien)

]]>
Autor: rowerzysta http://blog.bosorowerem.pl/?p=322#comment-28 Fri, 01 Nov 2013 10:45:05 +0000 http://blog.bosorowerem.pl/?p=322#comment-28 W odpowiedzi do piter.d.

No to trochę przykre doświadczenie.
A śmieszne jest to, że jak podajesz – przerzutka, koła, kierownica wpłynęły wg eksperta na zmianę geometrii roweru.
Koła miały prawo się rozlecieć ( bo te dawane w seryjnych rowerach to jest jakaś porażka), przerzutka miała prawo dostać luzy, kierownica była niewygodna a sam amortyzator … hmmmm…
Jak widać zawsze znajdą jakiś pretekst. A co sklep na to?
Próbowałeś się jakoś odwołać? Napisać pismo? Cokolwiek?

]]>
Autor: piter.d http://blog.bosorowerem.pl/?p=322#comment-26 Fri, 01 Nov 2013 05:59:05 +0000 http://blog.bosorowerem.pl/?p=322#comment-26 Dodam jeszcze że zmiany osprzętu dokonane były po 2 latach czyli po okresie gwarancyjnym na osprzęt .Gwarancja na ramę była 5 letnia .

]]>
Autor: piter.d http://blog.bosorowerem.pl/?p=322#comment-25 Fri, 01 Nov 2013 05:56:26 +0000 http://blog.bosorowerem.pl/?p=322#comment-25 Fajnie by było zrobić sondę typu nazwa firmy ,i czy uznana reklamacja czy też nie.
Od siebie dodam ;
Giant nie uznana reklamacja pęknięcia rury pod siodłowej .
Powód : za wysoko wysunięta sztyca , zmienione koła ,amortyzator ,przerzutka ,kierownica,powyższe zmiany wg eksperta miały wpływ na zmianę geometrii ramy przez co poddana była innym obciążeniom.Dodam jeszcze że ekspert uznał jeszcze że rower brał udział w jakimś wypadku 🙂
Co zaoferował Giant
Giant dbając o swego klienta zaoferował sprzedaż nowej ramy w dobrej cenie.
Czy dobra cena okazała się dobrą tego nie wiem bo oferty ram już nie otrzymałem .

]]>
Autor: rowerzysta http://blog.bosorowerem.pl/?p=322#comment-24 Thu, 31 Oct 2013 23:56:31 +0000 http://blog.bosorowerem.pl/?p=322#comment-24 W odpowiedzi do mklos1.

Dokładnie tak jak piszesz – Ilu producentów/sprzedawców tyle filozofii postępowania.

Odnośnie ram Krossa to się nie wypowiem. Z tą firmą z kwestii gwarancji nie miałem do czynienia. Przewinęły się jedynie różne rowery „przez ręce” tej marki. Cudów raczej nie będę się spodziewał.

Pragnę podkreślić jednak, że wszystkie marki, które są najczęściej poruszane w tej kwestii ( jak i w tym artykule ) to są to marki młode ( Kross, Cube, Unibike itp. ). Jest to niestety norma, że młode marki nie mają ani dopracowanego systemu tego typu ani też renomy i funduszy, które pozwolą na stworzenie takiego systemu gwarancyjnego jak chociażby TREK.
Ja osobiście nie natknąłem się na problemy z marką TREK jak i wielu użytkowników tej marki na całym świecie.
Podobnie z takimi markami jak Scott, Cannondale, Bianchi, Colnago, Cinelli ( i wiele marek produkujących części do rowerów) a nawet Giant.
Wskazane przeze mnie firmy są jednak firmami z dłuuugą tradycją. Może jednak tutaj jest pies pogrzebany? Może jednak „starość” marki powoduje jej przychylność do takich akcji jak bezproblemowe gwarancje?

]]>
Autor: mklos1 http://blog.bosorowerem.pl/?p=322#comment-22 Thu, 31 Oct 2013 22:20:36 +0000 http://blog.bosorowerem.pl/?p=322#comment-22 W odpowiedzi do rowerzysta.

To jest właśnie problem. Jak lektura niejednej karty gwarancyjnej wskazuje, proces gwarancji najeżony jest od furtek. I teraz pytanie. Czy producent będzie chciał z nich skorzystać i czy sklep wyjdzie na przeciw klientowi, aby pomóc mu w procesie reklamacyjnym.

Obawiam się, że z tym może być różnie. Ilu producentów/sprzedawców tyle filozofii postępowania. Sam miałem ostatnio dość nieprzyjemne doświadczenie reklamacyjne. Kupiłem power bank, który nie działał. Sprzedawca próbował mi wmówić, że go uszkodziłem przy okazji sypiąc z rękawa fachowymi terminami, które składały się w jedną całość – logiczną dla przeciętnego kowalskiego. Był świetnym krasomówcą. Pech dla niego, że trafił na elektronika z 10 letnim doświadczeniem zawodowym. Po zadaniu człowiekowi jednego pytania, on znów rozkręcił swój techniczny słowotok a ja już wiedziałem, że nie ma zielonego pojęcia co sprzedaje. Zastosowałem pewien chwyt psychologiczny. Powiedziałem, że nie ma zielonego pojęcia na temat ładowania ogniw litowych i żeby kontaktował się ze mną wyłącznie drogą elektroniczną, bo chce mieć udokumentowane dalsze postępowanie. Sprzedawca najwyraźniej się wystraszył (co niestety potwierdziło jego nikłą wiedzę na temat produktu), bo w następnej korespondencji powiedział, że uznaje reklamację.

Ale czy to tak powinno wyglądać? Gdyby nie trafił na mnie, zapewne wcisnąłby kit innemu klientowi bez większych kłopotów.
Śledziłem na forumrowerowe.org tematy dotyczące pękających ram Krossa. Zdziwiła mnie rozbieżność jeżeli chodzi o sposób realizacji gwarancji w poszczególnych przypadkach. Niektórzy pisali, że ramy były wymieniane od ręki, którzy że to była droga przez mękę… Zatem gdzie jest pies pogrzebany? W kolejnej części postaram się napisać czego powinniśmy oczekiwać od producenta jeżeli chodzi o realizację gwarancji, ale muszę się w tej mierze doszkolić, żeby nie palnąć jakiegoś głupstwa.

]]>
Autor: rowerzysta http://blog.bosorowerem.pl/?p=322#comment-21 Thu, 31 Oct 2013 20:47:05 +0000 http://blog.bosorowerem.pl/?p=322#comment-21 W odpowiedzi do Tadeus.

„i łańcuch należy regularnie moczyć w gorącym roztworze łojowo-grafitowym”

Hehehe … dobre! 🙂 Chyba sprzedam ten pomysł znajomym mechanikom 😉

]]>