Po jednej z wycieczek za miasto (głównie asfalt) wychodzę na balkon i patrzę, a z tyłu kapeć. Oho! Pewnie w coś wjechałem. Byłby to pierwszy kapeć w tym rowerze od nowości… Wyjmuję dętkę, szukam dziury. Faktycznie jest, ale ku mojemu zdziwieniu dziury nie znalazłem od strony bieżnika, nie od strony obręczy, ale na od strony powierzchni bocznej. To nie była stricte dziura, ale przetarcie. I takich przetarć na dętce zlokalizowałem mnóstwo. Rzut oka na wnętrze opony. Na bokach widać wyraźnie oplot.
Jeżdżę na stosunkowo niskim ciśnieniu. Nie przekraczam 40 PSI. Smart Sam ma cienką ściankę boczną. Wypracowała się i pojawił się oplot. Dalsza eksploatacja tych opon nie miała sensu. Problem by się powtórzył prędzej czy później w najmniej pożądanym momencie (zgodnie z prawami Murphy’ego).
Jestem przywiązany do marki Schwalbe, ale nie jakość szczególnie mocno. Postanowiłem spróbować czegoś nowego. Wybór padł na Vittoria (niegdyś Geax) Saguaro w rozmiarze 2,2″. Balon rzeczywiście duży. Opory toczenia nieco niższe lub porównywalne jeżeli chodzi o Smart Sam’a. Ale niestety jest pewne negatywne zaskoczenie
Po lewej opon z tyłu, po prawej opona z przodu. Przebieg blisko 300 km. Teren mieszany, szuter/asfalt. Było kilka mocniejszych heblowań. Jeżeli zużycie będzie postępować w tym tempie, opona nie przetrwa 2000 km. W terenie opona toczy się dobrze, trzymanie ok, zarówno na szutrze, jak i drobniejszym materiale. Słabo zachowała się, gdy wpadłem w głębszy piach. Mam wrażenie że w takich warunkach Smart Sam radził sobie lepiej.
No cóż. Chyba nie mam wyboru tylko czekać i zobaczyć co będzie…
Zaczęła się diagnoza, której wynikły pewne różnice konstrukcyjne między łańcuchem Connex 900, a łańcuchami Shimano (porównywany CN-7701). Connex na środku ogniwa zewnętrznego 6,2mm (Dura Ace 6,7mm), szerokość pinu Connex 6,6mm (Dura Ace 6,3mm). Z obserwacji jak łańcuch przechodzi pomiędzy koronkami, te 0,5mm na ogniwie zrobiło by znaczącą różnicę, jeżeli chodzi o przełączanie. Problem podskakującego łańcucha zrzuciłem wtedy na spinkę, która trochę unosi łańcuch, ze względu na swoją konstrukcję. Na starych łańcuchach takich problemów nie miałem.
W Białowieży skrzywiłem hak. Wyklepałem go, wyregulowałem napęd i… Okazuje się, że wszystkie problemy minęły jak ręką odjął. Napęd wyregulował się idealnie, a łańcuch na 11T już nie podskakuje. Hmmm… Wniosek jaki się nasuwa? Hak był krzywy już wtedy, ale ze względu na różnice konstrukcyjne łańcuch Shimano radził sobie z tym lepiej, niż Connex. Dlatego, że nie miałem wcześniej problemów, zignorowałem objawy krzywego haka, czyli:
Zatem przepraszam Cię mój drogi Connex’ie, za nietrafną diagnozę. Nie mniej jednak kąśliwa uwaga być musi… Jesteś bardzo wrażliwy na geometrię haka – co nie jest dobre.
Dlaczego wracam do tego po ponad roku? W trekingowym używam Connex 10S0. Biorąc pod uwagę dystans przejechany w tym roku, jestem prawdopodobnie po 2/3 sezonu, to przejechałem już na tych łańcuchach ponad 6 tyś km. Napęd jest wciąż w całkiem niezłym stanie. Poprzedni zestaw (HG-31 + łańcuchy KMC Z-8) po tym dystansie był w znacznie gorszym stanie.
Zatem potwierdzam. Łańcuchy Connex są trwałe. Szacuję, że napęd ma szanse przejechać około 10 tyś km, zanim trzeba będzie go wymienić. Czy będę dalej korzystał z łańcuchów Connex? Nie wiem. Zbliża się jesień – więc błoto. Jeżeli Connex 900 na prostym haku będzie oporny na błoto (wcześniej nie był), być może przywiążę się do tej marki na dłużej.
Dwa lata temu złożyłem rower fitness. Gdy nabyłem ramę widziałem już, że rower będzie wyłącznie na szosę. Rama jest stricte szosowa. 28mm to prawdopodobnie absolutne maksimum co może wejść.
Podjąłem decyzję, aby zbudować przełaj, a po naprawie gwintu w ramie, fitness spróbuję sprzedać. Rama – chyba jedyna powszechnie i bezproblemowo dostępna Accent CX One. Propozycja konfiguracji:
Komponent | Producent | Model | Waga [g] |
Rama | Accent | Accent CX One | 1580 |
Widelec | Accent | Accent CX One | 760 |
Mostek | Smica | 100mm/+-8 stopni | 130 |
Kierownica | Satori | Cheetah 440mm | 280 |
Sztyca | Amoeba | Borla | 265 |
Siodełko | WTB | Silverado | 230 |
Koła | Novatec/Rodi | 2500 | |
Korba | Shimano | FC-CX70 46/36 | 800 |
Suport | Shimano | SM-BB6700 | 90 |
Stery | Accent | HSI-S01 | 100 |
Kaseta | Miche | Primato 10sp 14-28 | 265 |
Przerzutka przód | Shimano | FD-CX70 | 108 |
Przerzutka tył | Shimano | RD-5701 SS | 230 |
Hamulce | Avid | BB7 Road | 660 |
Klamkomanetki | Shimano | ST-5700 | 490 |
Opony | Schwalbe | CX Pro 1.2″ | 800 |
Łańcuch | Shimano | CN-6701 | 270 |
Pedały | Author | APD-427 | 280 |
Dętki | Continental | OEM | 400 |
Pozostałe detale | 500 | ||
Suma | ~9300 |
Hmm… Zastanawiam się co jest nie tak. Nawet gdyby uwzględnić fakt, że pozostałe detale, których nie uwzględniłem będą ważyć nawet 500g, to rower będzie ważył poniżej 9300g. To bardzo mało. Podejrzewam, że waga ramy jest podana dla najmniejszego rozmiaru. Realna waga zapewne będzie większa, ale to i tak dobry wynik. Jestem zaskoczony, tym bardziej, że zdecydowałem się na ciężkie koła z obręczą 19mm. Gdyby np zastosować koła Shimano WH-RX05, odjąłbym około 400g. 400g jest bardzo kuszące, ale po pierwsze tarcze na centerlock, po drugie łożyska klasyczne. Nie jestem przekonany ani do pierwszego ani do drugiego. Tarcze na centerlock mogłyby jeszcze być, ale łożyska klasyczne (konusy) przestałem lubić. Być może demontaż łożysk maszynowych wymaga w wielu przypadkach większej uwagi, ale późniejsza regulacja „luzów” jest już trywialna. W razie problemów z łożyskami, dostępność – zawsze, wszędzie i dowolnej klasy. Z komponentami zamiennymi do łożysk rozbieralnych już nie koniecznie musi być tak różowo. Przy tym wyborze moja masa też nie pozostaje bez znaczenia. Jestem ciężkim zawodnikiem i obawiam się, że 28 szprych może nie dawać sobie rady tak dobrze jak 32 czy 36. Ale jednak ujęcie 400g kusi…
Zastanawiam się nad przełożeniem. W fitnesie mam napęd 3×9 w zakresie układzie 30x39x50 – 14-28. Od dołu zapas przełożeń bardzo duży, od góry ze względu na duży blat, koronka 14T pozostaje niewykorzystana. Tutaj będzie inaczej. Zdejmuję z blatu 4 zęby, więc 14T będzie wykorzystywane. Od dołu znika jednak 30T i pojawia się o 6 zębów więcej. Shimano ma dość dziwny wybór kaset juniorskich. Albo 12-27, albo 14-25. Tak trochę „ni przypiął ni przyłatał” do lekkiego przełaju. Miche ratuje sytuację, bo ma w ofercie kasetę 14-28 dla napędu 10sp.
Hamulce… W planie były Tektro Lyra, ze względu na masę i cenę. Producent twierdzi, że hamulec współpracuje zarówno z klamką szosową jak i V-brake. Dziwna sprawa, która wzbudziła moje podejrzenia. Nie ma zbyt wielu opinii na temat Tektro Lyra. Znalazłem jedną w miarę kompetentną, w której użytkownik skarży się na to, że hamulce na klamce szosowej działają, ale nie mają zbyt dużej mocy, takiej jakby można by się spodziewać. Sugestia aby stosować linki bez efektu kompresji – słaba opcja dla mnie. Postanowiłem więc dociążyć rower i wybór padł na Avid BB7. Wersja „road” nie jest jednak w naszym kraju łatwo dostępna – złożyłem zamówienie i będę czekał.
I chyba tyle na razie w tym temacie. Zobaczymy jak będzie szło kompletowanie komponentów…
Dotychczasowe HG-53 już się skończyły. W oba wpada przymiar wpada zarówno na 0.75 jak i na 1.0. Przejechały łącznie 3000 km. Dość mało – a może i nie. Łańcuch jest nieco przy krótki, mógłby mieć jedno ogniwo więcej, ale będzie ok. Do tej pory cierpiałem na syndrom zbyt długiego łańcucha – więc może będzie lepiej, bo sprężyna jest bardziej napięta. Z łańcuchem SRAM mam do czynienia pierwszy raz. Spinkę bardzo ciężko zapiąć. Musiałem użyć szczypiec do zamykania spinek, które też wydawały się bezsensownym zakupem… A przydały się już po raz trzeci. Na chwilę obecną nie widać problemów z przełączaniem biegów – chyba będzie ok.
Przy okazji zauważyłem, że Shimano oszczędza na wszystkim, na czym może.
Jak widać na załączonym obrazku jeden ze sworzni w przerzutce zardzewiał. Biorąc pod uwagę, że na pozostałych częściach nie ma ani grama rdzy – kontrola jakości dała ciała.
Jest całkiem fajna. Do wyboru suport ludzki – czyli BSA oraz nieludzki (póki co) BB30. Tarcze z mocowaniem PM i widać dziurki na szczęki. Stery zwężane 1 1/8″ na 1 1/2″. Kalkulacja na szybko:
Stop. Zrobiło się już ponad 4300 PLN. Trochę dużo jakby nie patrzeć. Zbliżyłem się do ceny Meridy Cyclocross 4, którą mogę mieć za 4700 PLN (na ciut gorszych komponentach). I teraz pytanie. Czy warto?
]]>Zostały użyte dwie opaski zaciskowe. Może niezbyt estetyczne rozwiązanie, ale pomysł skuteczny. Prawdopodobnie takie samo rozwiązanie zastosuję u siebie.
Zastanawiałem się jaki amortyzator kupić. W trekingowym mam Suntour Nex, który jest niezbyt wysokiej klasy. Ma luzy i nie wybiera dobrze nierówności. Zastanawiałem się nad modelem SR XCM, ale on nie jest jakoś znacząco różny od tego, który mam w rowerze trekingowym. Skoro napęd mam na SRAM X9, to postanowiłem także kupić lepszy amortyzator. Zdecydowałem się na RST Aerial Air.
System tłumienia olejowo-powietrzny, aluminiowe golenie wewnętrzne. Chyba jedyną wadą tego rozwiązania jest to, że trzeba będzie bardziej przyłożyć się do serwisu… Heh! Jak dotąd nie rozbierałem żadnego z moich amortyzatorów i w sumie na trekingowym być może się to zemściło. Trochę z nieufnością podszedłem do firmy RST, bo do tej pory kojarzyła mi się jedynie z rowerami klasy makrokesz, ale po Aerial zbiera dość dobrze opinie, więc zdecydowałem się na niego. Koszt 650 PLN. W tej samej cenie mógłbym mieć RockShox XC 32 TK na sprężynie (za powietrzną konstrukcję trzeba dołożyć trochę grosza) lub Suntour Raidon z opcją powietrzną. Za kilka miesięcy (zapewne) zobaczymy, czy był to właściwy wybór.
Miałem dzisiaj biegać – ale się zepsułem. Coś mi strzeliło w kręgosłupie i jestem unieruchomiony zapewne na kilka najbliższych dni. Dostałem białej gorączki – dosłownie i w przenośni. Nie wiem czy przeziębiłem sobie korzonki, czy odnowiła mi się po raz kolejny kontuzja z lat młodzieńczych.
]]>
Rozchodzi się o śrubę zaznaczoną na zdjęciu. Jest na styk. Na chwilę obecną wkręcona jest może na dwa zwoje. Koło siedzi dobrze dopiero przy wyższym ciśnieniu. A propos ciśnienia. Myślałem, że zawory presta są lepsze. Nie do końca. Powietrze z koła uchodzi stosunkowo szybko. Nie żebym musiał codziennie dopompowywać, ale po dwóch tygodniach, ciśnienie z około 80 PSI spadło do 40 PSI – czyli o połowę. Sporo.
Zdziwiony jestem trochę, bo jeżdżę na większym obciążeniu. 4-5, czasami 6-7. W zeszłym sezonie jeździłem na głównie 1-2. Ciekawe…
]]>No cóż. Wróćmy do meritum. Na SRAM X0 mnie nie stać. To ma być rower trekingowy, więc X0 byłoby totalna głupotą. Na osprzęcie SRAM się nie znam, więc najpierw trzeba by porównać jak grupy SRAM maja się do grup Shimano. Strona Bike Advisor zrobiła niezłe porównanie przy okazji artykułu: How to choise a mountain bike.
Ciekawostki są dwie SRAM nie posiada „makrokeszowej” grupy osprzętu. Druga? Nie ma także grupy Top of the Top. Tutaj jak na razie SRAM dzierży palmę pierwszeństwa, jeżeli chodzi o najwyższą półkę. Ja celuję w X7 lub X9. Wciąż chodzi mi po głowie napęd 10-rzędowy. Znalazłem kasetę Ultegra, 14-25T, która spełniłaby moje oczekiwania (ewentualnie 105, 12-27T). A jak to wychodzi cenowo? Wychodzi dość drogo. X-7 9-rzędowy kosztuje około 190 PLN. Cena 10-rzędowej X9 to blisko 350 PLN. Poszukiwałem 10-rzędowej 7-ki, znalazłem cenę tylko ze sprzęgłem – blisko 300 PLN. Jest drogo. Najtańsza 10-tka to X-5, za 170 PLN. Shimano wychodzi taniej… No dobrze. Jest drożej, ale jakie technologie daje SRAM w tylnych przerzutkach?
Przełożenie 1:1. Oznacza to, że pociągnięcie linki o 1mm, powoduje przesunięcie przerzutki o ten sam dystans. Shimano w systemie SIS posiada przełożenie 1:2, co oznacza, że wyciągnięcie linki o 1mm powoduje przesunięcie przerzutki o 2mm. Zatem manetka Shimano musi wyciągnąć mniej linki z pancerza, aby przesunąć przerzutkę na następny bieg. Jaki to ma wpływ na prace napędu? System 1:2 jest bardziej wrażliwy precyzję pracy manetki oraz wszelkie problemy z prowadzeniem linki w pancerzu (opory, brud, błoto etc). Shimano zrozumiało ten problem wprowadzając stosunkowo niedawno system DynaSys, który także ma przełożenie linki 1:1. System ten posiadają wszystkie modele przerzutek SRAM. Z tego był znany.
Direct Route. Linka w przerzutkach Shimano prowadzona się „od tyłu” przerzutki, co wymaga wygięcie pancerza w charakterystyczny łuk. Łuk ten zwiększa opór linki. Linka w przerzutkach SRAM wchodzi „od przodu”, więc wygięcie pancerza z linką jest praktycznie żadne. Wyższe modele przerzutek Shimano naśladują ten patent. Sram posiada to rozwiązanie we wszystkich modelach.
Exact Actuation. Technologia sprawiająca, że każde z przełożeń jest precyzyjne i pewność, że ruch przerzutki w przypadku zmiany biegu 1 na 2, będzie taki sam jak 9 na 10. Po inżyniersku… System, który ma sprawić, że nieliniowość różniczkowa przerzutki będzie minimalna. Trudno powiedzieć, jak to się ma w stosunku do Shimano, to oni swoimi technologiami się zbytnio nie chwalą.
Sprzęgło rolkowe. W każdej z grup od X7 począwszy występuje przerzutka TYPE 2, ze wózkiem na sprzęgle z łożyskiem rolkowym. Podejrzewam, że każdy z użytkowników przerzutek Shimano doświadczył skaczącego łańcucha podczas jazdy w nierównym terenie. Sprzęgło ma to właśnie wyeliminować podskakiwanie przerzutki i zapewnić precyzyjną zmianę biegów i napięcie łańcucha. Shimano nie posiada takiego rozwiązania.
Blokada klatki. W każdej z przerzutek TYPE 2 występuje także opcja blokady przerzutki w pozycji wyciągniętej i odchylonej do tyłu. Umożliwia to ułatwione wyjęcie koła, bez mocowania się z przerzutką. Szkoda, że ta technologia występuje tylko w przerzutkach typu drugiego, które są wyraźnie droższe od podstawowych wersji.
Po lekturze technologii jestem skłonny zaryzykować stwierdzenie, że przerzutki SRAM stoją nieco wyżej w porównaniu ze swoimi odpowiednikami w siostrzanych grupach Shimano. Nawet nie potrzebna jest specjalne sprzęgło, aby zauważyć iż przerzutki SRAM dużo lepiej sprawują się w ciężkim terenie niż shimanowski odpowiednik.
X0 vs XTR
X5 vs Deore
U siebie obserwuję często ten problem. Kilka razy miałem taką sytuację, że łańcuch podskoczył mi tak bardzo, że spadł z przedniej zębatki. Przerzutka TYPE 2 byłaby dla mnie idealna do roweru MTB.
Jestem zdecydowany na SRAM. Zastanawiam się tylko jaką grupę wybrać. Czy pójść budżetowo i wziąć 9-rzędowy napęd i osprzęt X7 (lub nawet X5) czy dołożyć i wejść w X9. Na forum dostałem opinię, że X7 w wersji 10-rzędowej jest „dość” wiotka bocznie i lepiej wziąć X9. A może jednak rzucę monetą? Chyba muszę wziąć kalkulatorek do ręki… Osprzęt prezentuje się bardzo ładnie.
]]>Korby szosowej nie rozpatruję, gdyż przy takim ciężkim rowerze z ładunkiem zupełnie nie będzie miała racji bytu. Pod tym adresem można znaleźć jeden z ciekawszych kalkulatorów przełożeń. Zatem popatrzmy jak to wychodzi.
Korba mtb + kaseta mtb. Przez korbę mtb rozumiem korbę 42x32x22. To typowa korba do jazdy w terenie, natomiast typowa kaseta mtb ma koronki od 11 do 32. Typowa kadencja, na której jeżdżę to około 85-90, przy prędkości 20-25 km/h. Wyliczenia dla dwóch korb mtb.
Sprawa wygląda następująco. Już widzę, że będę miał tendencję do jazdy na środkowym blacie i mniej więcej środku kasety +/-1 bieg. Czyli mniej więcej tak jak to robię teraz. Widzę także, że nawet przy korbie 42, koło 29″ jest dość ciężkie i z blatu 42 czy też 44 raczej nie będę korzystał.
Korba mtb + kaseta szosowa. Zmieniamy teraz kasetę. Szosowa kaseta jest dużo bardziej „zagęszczona” jeżeli chodzi o skok kadencji. Tego akurat oczekuję. Zobaczy jak to będzie w przypadku kasety 14-25, czyli takiej, którą posiadam w szosówce i która mi podpasowała.
Jak widać dla największego blatu jest już znacznie lżej niż w przypadku kasety mtb. Byłoby to zupełnie wystarczające. Rowerem transportowym z prędkościami 35-40 jeździ się raczej z dość stromej górki, więc będzie to wystarczające przełożenie. Blat środkowy jest prawie idealny, gdyż najwięcej biegów trafia w mój zakres kadencji i prędkości.
Korba trekingowa + kaseta mtb. Wyniki dla korby trekingowej 48x36x26 oraz 48x38x28 (taką posiadam w szpargałach – Alivio nówka więc by się nadała).
Takiego wyniku należało się spodziewać. Przy korbie trekingowej, blat 48 jest tak ciężki, że w sumie staje się bezużyteczny podczas jazdy z ładunkiem. Żeby rozpędzić rower z ładunkiem do ponad 35 km/h na prostej, trzeba by mieć naprawdę niezłą krzepę. Niestety takowej nie posiadam.
Korba trekingowa + kaseta szosowa. Tutaj sprawa ma się dużo lepiej. Największy blat korby jest lżejszy
Po zobaczeniu tych wyników mam pewien dylemat. Czy zastosować korbę 48x36x26, czy pójść w korbę 42x32x22. Doświadczenia trekingowe mam takie, że przy codziennej jeździe do pracy z blatu 48 praktycznie nie korzystam ze względu na to, że jest za ciężki. Kaseta szosowa z pewnością mi ulży, ale czy na tyle, by coś zmienić w praktyce? Musze mieć jednak na uwadze, że 29er w oponie 2.2″ to nie to samo, co treking w oponie 1.75″. Mimo tej samej obręczy koło jest większe, ze względu na profil opony.
Korbę 48 już mam, leży od ponad roku, więc sobie leży. Nie mniej jednak spróbuję najpierw korby 42x32x22 i kasety szosowej. Da mi chyba to czego oczekuję. Tak naprawdę będę miał tylko trzy przełożenia plus możliwość dostrojenia do bieżącego „humoru”.