HAM – Radio bez licencji

Chciałbym podzielić się z Wami moją wiedzą i spojrzeniem na temat jak można zostać krótkofalowcem bez pozwolenia radiowego. Wiele osób wciąż jeszcze żyje w przeświadczeniu, że nic nie można zrobić nie mając licencji (pozwolenie radiowe).  To nie prawda. Z czego to wynika? Chyba jeszcze z czasów minionych (PRL), kiedy wszystko było problemem, a krótkofalowiec był potencjalnym elementem wywrotowym, więc trzeba było skrupulatnie nadzorować i kontrolować ich poczynania.

Od wielu wielu lat na świecie pasmo 11m jest przeznaczona dla tzw. Citizens Band radio (CB radio, radio obywatelskie). Na użytkowanie cb radia nie wymagana jest żadna licencja. Oczywiście muszę już zastrzec, że wcześniejsze stwierdzenie „na świecie” nie jest właściwe. CB radio to nie jest żaden znormalizowany światowy standard. Każdy kraj we własnym ustawodawstwie decyduje, czy i jak będzie można z niego skorzystać. Generalnie utarło się, że jest to 40 kanałów o szerokości 10 kHz, gdzie można nadawać z modulacją AM, FM lub SSB. I tu są odstępstwa w różnych krajach. W niektórych np nie można nadawać modulacją SSB, kanałów nie jest 40, tylko 80 lub maksymalna moc jest inna niż w naszym. Nie ma sensu wypisywać jakie regulacje są w danym kraju. Zobaczmy jak to wygląda u nas.
Oto tabela częstotliwości, do której przypisane są poszczególne kanały:

Kanał Częstotliwość Kanał Częstotliwość
1 26,960 20 27,200
2 26,970 21 27,210
3 26,980 22 27,220
3a 26,990 23 27,230
4 27,000 24 27,240
5 27,010 25 27,250
6 27,020 26 27,260
7 27,030 27 27,270
7a 27,040 28 27,280
8 27,050 29 27,290
9 27,060 30 27,300
10 27,070 31 27,310
11 27,080 32 27,320
11a 27,090 33 27,330
12 27,100 34 27,340
13 27,110 35 27,350
14 27,120 36 27,360
15 27,130 37 27,370
15a 27,140 38 27,380
16 27,150 39 27,390
17 27,160 40 27,400
18 27,170
19 27,180
19a 27,190

I już na samym wstępie zaznaczę, że Polska zrobiła odstępstwo od większości krajów europejskich. U nas kanały przesunięte są o 5kHz w dół. Czyli w Polsce kanał 19 ma częstotliwość 27,180 MHz, a w Niemczech 27,185 MHz. Wynika to m.in. z propagacji fal. Nie tylko my pracujemy w zerach, inni także np Włochy. „Zera” i „piątki” są rozmieszczone na mapie tak, aby ewentualne odbicia od jonosfery nie zakłócały sąsiada. Czy stanowi to problem? Dla tych, którzy podróżują po Europie trochę tak, gdyż radio musi mieć możliwość przestawienie się z trybu „zer” na „piątki”. Prymitywne radia cb tego nie potrafią, więc warto się zorientować przed zakupem…
Jak widać kanałów jest więcej niż 40, gdyż pojawiają się literki „a” przy niektórych kanałach. Tzw. 10kHz dziury są zaszłością historyczną. Generalnie prawo nie zabrania z ich korzystania.
To jest tzw. podstawowa 40-tka. W paśmie 12-11-10m jest jeszcze wiele innych „czterdziestek” jednakże korzystanie z nich w Polsce jest nielegalne.

Większość kanałów ma przeznaczenie ogólne z pewnym wyjątkami:

  • kanał 9 – kanał ratunkowy. Na nim nie prowadzimy rozmów
  • kanał 19 – kanał drogowy, formalnie wywoławczy dla stacji mobilnych, ale wiadomo co się tam dzieje
  • kanał 28 – kanał wywoławczy dla stacji bazowych

Na kanałach wywoławczych nie „żujemy szmaty”, czyli nie prowadzimy rozmów. Służy on jedynie do wywołania korespondenta do prowadzenia rozmowy na innym kanale.
Tutaj kanał 19 zasługuje na szerszy komentarz. Jako, że jest pasmo cb jest dostępne dla wszystkich, mamy tam pełny przekrój społeczeństwa. Radio, podobnie jak internet daje pełną anonimowość, więc poziom kultury na kanale 19-tym jest wręcz zatrważająco niski. Wulgaryzmy i kłótnie to jest codzienność. Wychodzą też nasze polskie przywary. Każdy mądrzy najmądrzejszy, najlepszy, wszechwiedzący… Jak ktoś jeździ w mobilu z dziećmi, to raczej nasłuch kanału 19 powinien sobie darować, szczególnie w dużych miastach.

Do czego możemy to wykorzystać cb. Większości osobom cb kojarzy się z samochodem i kanałem 19-tym, gdzie kierowcy wymieniają między sobą różnorakie informacje. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby nie próbować nawiązywania dalekich łączności. Miłośnicy cb zrzeszają się w różne kluby. Na wzór licencjonowanych amatorów, członek klubu otrzymuje znak wywoławczy, którym może posługiwać się w eterze. Taki znak wywoławczy składa się z prefix’u kraju (diwizjon), oznaczenia klubu, oraz wyróżnika członkowskiego. Osobiście od jakiegoś czasu należę do klubu Bravo Delta. W takim przypadku mój znak wywoławczy to 161BD782 (161 – Polska, BD – klub Bravo Delta, 782 – numer członkowski). Mając znak wywoławczy można prowadzić dokładnie takie same łączności jak licencjonowani radioamatorzy. Oto przykład jak taką łączność daleką się prowadzi (Wiesław, 161BD644).

 

Co stoi na przeszkodzie?

Moc. W Polsce w paśmie CB możemy nadawać z mocą 4W w modulacji AM i mocą 12W w modulacji SSB. Zasięg nadajnika 4W z modulacją AM to zwykle kilka, może kilkanaście km. Zatem nie jest to zbyt interesujące z punktu widzenia krótkofalowca. Wszystko się zmienia, gdy przełączymy radio w modulację SSB (USB lub LSB). Przelicznik zasięgu takiego radia może wynieść nawet kilkanaście. Dlaczego? Nie będę opisywał widma, ale w skrócie… W modulacji AM sporo mocy tracone jest na generowanie sygnałów, które z punktu widzenia wytworzenia zrozumiałej mowy nie są istotne. Modulacja SSB nie generuje zbędnych rzeczy, tylko całą moc pakuje w to, co potrzeba do odebrania zrozumiałej mowy. Bez problemu zaryzykuję stwierdzenie, że przy podniesionych warunkach propagacji fal zasięg 12W modulacj SSB może wynieść nawet kilkaset km…

AM_vs_SSB

Nie mogłem… Musiałem pokazać. Widać różnicę pomiędzy modulacją AM i SSB. Nie transmitujemy tylko jedną wstęgę boczną (LSB lub USB – zależy co wybierzemy) oraz nie transmitujemy fali nośnej.
Niestety tutaj pojawia się pewna mała gwiazdka… Odbiorniki i nadajniki SSB są bardziej skomplikowane, przez co radia droższe. Minimum jakie trzeba przeznaczyć to 500 PLN.  To sporo, względem tego, że najtańszy sprzęt CB można mieć już za 150 PLN (nowy).

Drugi problem… Antena. Długość fali dla pasma CB to 11m. Zatem sprawne anteny będą mieć duże wymiary geometryczne. Co oznacza w tym przypadku duże? Typowa antena bazowa w postaci „bata” z przeciwagami ma długość 5-7m. Antena kierunkowa typu yagi może mieć wymiary 6x6m. Zatem teraz zastanówcie się jaką sprawność mogą mieć anteny o długości 30cm? Mizerną. Może nie są problematyczne w wożeniu na mobilu, przy wjeżdżaniu do parkingów podziemnych, ale nie należy się spodziewać, że będzie ona dobrze „zbierać” i promieniować.  Rozsądna antena na mobil musi mieć długość minimum 1.5m, a najlepiej 2m. Oczywiście antena 2m stwarza już pewne problemy – ale skoro mamy rozmawiać ze Szkocją…. Antena też nie może być ostatniej jakości… Lepiej się wykosztować na coś markowego, typu Sirio czy President i mieć spokój, niż bujać się z wytworami za 50 PLN, typu noname. Mam taką. Jakaś 1m antena marki Hustler. Nie jestem w stanie wystroić jej lepiej niż 2.5 (WFS).

Problem trzeci… Radio. Odbiornik musi być czuły, aby odbierać słabe sygnały. Warto zerkać do instrukcji. Czułość 0,2µV przy 10dB SINAD  dla modulacji SSB oznacza naprawdę niezłe radio.  Im mniejsza wartość czułości, tym lepiej. Często producenci podają czułość przy SINAD 20dB (często robią tak producenci odbiorników z niższej półki), wtedy wartość czułości należy podzielić przez 3, żeby porównać ja z czułością odbiornika przy SINAD 10dB. Oczywiście jest jeszcze wiele innych parametrów odbiornika (szumy własne, odporność na intermodulacje 3-rzędu, selektywność), na które należy zwracać uwagę, ale nie będę się nad nimi rozwodził, gdyż na ten temat można by popełnić kolejny długi artykuł. Należy się wystrzegać parametrów niedookreślonych, typu „czułość lepsza niż 1µV”. Takie sformułowanie oznacza, że czułość wynosi 1µV przy 20dB SINAD (0,33µV przy 10dB SINAD). „Lepsza niż” może oznaczać zarówno 0,9µV jak i 0,1µV a to już duża różnica.

Czwarty problem… Lokalizacja. Nie należy oczekiwać, że wystawi się antenę za okno i nawiąże się łączność z całym światem. Antena musi mieć gdzie „rozwinąć skrzydła”, czyli nie powinno być żadnych przeszkód w postaci ścian, drzew itp w odległości minimum 1 długość fali od anteny (11m). W przeciwnym wypadku antena nie będzie promieniować skutecznie. Najlepszą lokalizacją jest zwykle dach, bo jest powyżej większości przeszkód, także terenowych. Nie chodzi tylko o nadawanie. Lokalizacja ma także wpływ na odbiór. Otoczenie wokół nas jest pełne wszelkiego rodzaju zakłóceń. Zakłócenia generuje wszystko, dosłownie wszystko, co jest zasilane prądem elektrycznym. Lodówki, telewizory, komputery, tablety itp itd. W idealnej lokalizacji szum powinien być praktycznie niesłyszalny na radiu lub słyszalny nieznacznie. W mojej lokalizacji poziom szumu sięga czasami 7s (skala santiago). Mam problem z usłyszeniem samochodów z pobliskiej trasy ekspresowej, a co dopiero łączność daleka…

Jak teoria ma się do rzeczywistości? Można przypuszczać jak się ma. Bardzo wiele osób nadaje z mocą znacznie większą niż dopuszczalna i nic temu nie stoi na przeszkodzie (poza prawem), gdyż większość fajnych modeli radyjek albo posiada moc nadajnika większą niż dopuszczalna, albo po prostu jest sprzedawana w wersji „kolekcjonerskiej, eksportowej” – czyli odblokowanej na pasmo 11m. Należy tutaj podkreślić, że odblokowanie radia to ingerencja w sprzęt lub oprogramowanie (konfigurację). Radio wtedy formalnie traci homologację i wszelkie certyfikaty – o ile je posiadało. Nic też nie stoi na przeszkodzie, aby nabyć też wzmacniacz na KF (obejmujący swoją pracą zwykle pasma od 160m do 10m), np na moc 600W…
Wielu nielicencjonowanych amatorów nadaje także poza „środkową czterdziestką”. Bardzo popularna jest częstotliwość 27,555 MHz, czyli częstotliwość nasłuchowa klubu Alfa Tango (przez wielu uznawana jako międzynarodowy monitor łączności dx) czy monitor polonijny  klubu Echo-Echo 26,425 MHz. Ostatnio zauważyłem, często słyszę na kanale 19-tym i 19a stacje rosyjskojęzyczne. Zatem jak ktoś pamięta jeszcze jak się mówi „grażdanką”, to zapewne można jakąś łączność nawiązać.
Odnoszę wrażenie, że UKE toleruje takie zachowanie, gdyż praktycznie nie ma innego wyjścia. Wyobrażacie sobie, że UKE z urzędu poszukuje nielegalnych nadajników? Ja nie. Dopóki „watowane” radio nie robi nikomu krzywdy i nie wpłynie skarga, to piraci radiowi są bezpieczni.
Każde radio, które ma modulację ssb, ma regulację mocy wyjściowej, więc nie trzeba nadawać z pełną mocną. Wystarczy ograniczyć moc, która wylatuje z nadajnika do dopuszczalnej przez prawo, nadawać w przeznaczonym zakresie częstotliwości i nikt nie będzie miał do nikogo pretensji, że używa się odblokowanego radia.
Trzeba mieć jednak w pamięci, że rozporządzenie „w sprawie urządzeń radiowych nadawczych lub nadawczo-odbiorczych, które mogą być używane bez pozwolenia radiowego” mówi o tym, że nie można używać urządzenia, którego dopuszczalna moc… Oznacza to, że nawet jeżeli takie „mocniejsze” radio będzie nadawać z dozwoloną mocą, używanie takiego nadajnika, który pozwala na więcej jest jest już nie zgodny z prawem. Państwo opresyjne… Zasada domniemania winy. Prawodawca domniemuje, że skoro radio pozwala na większą moc niż przewidziana w rozporządzeniu, to użytkownik postąpi wbrew rozporządzeniu i będzie nadawał większą mocą. Powód jest prosty. Brak możliwości realnej kontroli. Skoro nie jesteśmy w stanie kontrolować, zweryfikować, sprawdzić, to musimy zakazać prewencyjnie. Ale idąc tym tropem powinniśmy także zakazać używania noży, bo można komuś zrobić krzywdę. Tego przecież też nie można kontrolować.

Co kupić? W przedziale 500-1000 PLN jest kilka modeli radyjek, które będą wystarczające do prowadzenia łączności dalekich:

  • AnyTone AT-6666 (występujące także pod marką CRE/CRT 9900).
  • AnyTone AT-5555
  • CRE 8900
  • K-PO 5000 DX

Warto też rozważyć zakup używanego radia. Czasami można znaleźć radia używane, niezłej jakości za bardzo dobrą cenę.

Ja posiadam dwa radia. Pierwsze to AnyTone AT-6666.

at6666

Od radia wieje nieco chińskim wykonaniem. Jakość plastiku oraz pokręteł nie jest najwyższej jakości, ale działa – i to jest najważniejsze. Radio kupiłem przede wszystkim ze względu na moc. Bardzo ciekawa opcja to automatyczny squelch, który działa całkiem nieźle. Pierwotnie do mobila i z czasem tam zostanie zainstalowane. Nie mniej jednak tymczasowo kupiłem coś innego, co okazało się zaskoczeniem. Na aukcji wylicytowałem RCI-2950 DX w cenie 500 PLN.

rci2950dx

Okazało się, że przez przypadek kupiłem bardzo dobre (czułe) radio do dalekich łączności. Chwalone i swego czasu bardzo pożądany model. Potwierdza się to. Stacje nawet na granicy zasięgu są wyraźnie czytelne. Radio nie jest szczególnie bogate w opcje (w porównaniu z AT-6666), o funkcji ASQ mogę zapomnieć, ale działa bardzo dobrze. Wada – gabaryty. Do mobila problematyczne. AT-6666 mieści się w miejsce radia samochodowego (dostępne mocowanie), RCI już nie.
Do tego dwie anteny Sirio Turbo 2000, 145cm na mobilu oraz Sirio Turbo 5000, 196cm. Dłuższej używam na chwilę obecną do nasłuchu z balkonu.

CB radia nie używam od dziś. Wcześniej jeździłem z radiem TTI-880.

tti880

Pamiętam, że zapłaciłem kiedyś za nie chyba ponad 300 PLN. Za swoją cenę… Nie jest złe. AM/FM, multimode (5-tki i zera), „zakamuflowana opcja niemiecka” – czyli 80 kanałów. Ale brak SSB. Nie mniej jednak nie jest to zbyt dobry odbiornik. Bardzo wrażliwe na zakłócenia w porównaniu z RCI, TTI produkuje często niezrozumiały bełkot, szczególnie gdy stacje nałożą się na siebie. Wystarczające do łączności lokalnych na drodze. Nie należy oczekiwać od niego nie wiadomo czego. Używane z anteną noname (Hustler).

I to na tyle.