Od pewnego czasu mamy nowy przepis dotyczący ustępowania pierwszeństwa rowerzyście, zarówno gdy jedzie drogą z pierwszeństwem i skręca w drogę podporządkowaną, przecinając ścieżkę, jak i w przypadku, gdy jedzie drogą podporządkowaną, a rowerzysta jedzie drogą z pierwszeństwem.
Jak z tym jest? Różnie. Wielu kierowców pamięta o tym nowym przepisie i ustępuje miejsca. Nie mniej jednak jest wiele jednostek, które z nowego przepisu nie robią sobie nic.
Niektórzy w ogóle nie rozglądają się, czy jakiś rower nie nadjeżdża z prawej strony. Wjeżdżają na przejazd dla rowerów, patrząc „po staremu” tylko w lewą stronę, obserwując czy nie nadjeżdża samochód. No, ale cóż. Sporo ludzi kończy edukację w jeździe w momencie zdania egzaminu na prawo jazdy. „… od 40 lat tak jeżdżę i było dobrze…”.
Bardziej niebezpieczni są Ci, którzy z premedytacją zajeżdżają drogę rowerowi. Zdarzyło mi się to już kilka razy. W pamięć zapadła mi kobieta w dużym samochodzie, która wyjeżdżała z Bogusławskiego w Conrada (Warszawa, Chomiczówka). Widziała mnie cały czas, patrzyła się na mnie i poprostu brutalnie wjechała mi pod koła. Oczywiście nic się nie stało – tak naprawdę dzięki mojej wrodzonej ostrożności, bo już dawno miałem ręce na hamulcach… Dodatkowo pikanterii dodaje fakt, że od momentu owych zmian, rowerzysta nie nie musi zatrzymywać się przed przejazdem dla rowerów, może przejechać praktycznie z dowolną prędkością…
Tak więc kierowcy – pamiętamy, że rozglądamy się nie tylko za innym samochodem, ale i rowerem…
- Boso przez świat (40)
- Nierowerowe (82)
- Kuchnia (10)
- Okołorowerowe (40)
- Idelologia (12)
- Przepisy i zasady (13)
- Technikalia (125)
- Akcesoria i osprzęt (32)
- Elektronika rowerowa (3)
- Mechanika rowerowa (25)
- Sprzęt (16)
- Ubranie (4)
- W trasie (110)
- Kwatery (9)
Archiwa
Meta
-