Oryginalny napęd ma przejechane ponad 6 tyś km. Głównie na 2 biegach 5-6 (czasami 4). Najpierw jeździłem na łańcuchu fabrycznym (jakiś KMC), potem zacząłem jeździć na dwóch łańcuchach HG-40. Kaseta wygląda tak:
Nie jest w tragicznym stanie. Spokojnie można jeszcze na niej jeździć. Problem większy jest z łańcuchami. Zaczęły chrupać, gdy są czyste (przy większym skosie), co wskazuje na to, że są już zużyte. Z jednego łańcucha wyleciała rolka z ogniwa gdzie zapinam spinkę. Ogniwo dało się złożyć z powrotem, ale to już coś świadczy o stopniu zużycia. Problem w tym, że kaseta jest w takim stanie, że nowego łańcucha już prawdopodobnie nie przyjmie. Przeskok łańcucha już zdarzył mi się kilka razy. Na wymianę napędu pomysły miałem dwa.
Pierwszy pomysł to zakupienie standardowej kasety 8-rzędowej, nowych łańcuchów i jazda dalej. Jako, że jeździłem głównie na środkowej zębatce, też jest już wyraźnie zużyta i istnieje możliwość, że nie przetrwa do zużycia się nowej kasety.
Drugi pomysł, to zakupienie kasety szosowej i rozpoczęcie jazdy na blacie 48T. Znalazłem taką kasetę. Miche Primato 8-rzędów (16-25T). Dzięki temu uzyskam takie przełożenia jak na 38x(HG-40). Na kasetę czekałem ponad miesiąc… Pierwszy raz mam w ręku kasetę, która jest w pełni rozbieralna.
Wstępnie do realizacji poszedł pomysł drugi. W trakcie czekania na kasetę nabyłem okazyjnie 3 łańcuchy KMC Z8 (po kilkanaście PLN/szt). W zeszłym tygodniu stwierdziłem jednak, że szkoda zajeżdżać kasetę za 100 PLN na kiepskiej korbie i kiepskich łańcuchach. Zatem powróciłem do pierwszego pomysłu. Kupiłem najtańszą kasetę Shimano… HG-31. Mam taką w MTB, 9-rzędową. Daje radę pod dużo większym obciążeniem niż w trekingowym, zatem wystarczy.
Dzisiaj pada śnieg, więc poczyniłem wymianę napędu. Kaseta HG-31 11-30T, łańcuch KMC Z8. Wszystko pracuje idealnie – jak narazie. Zobaczymy na ile starczą łańcuchy.
Za rok (bo pewnie na tyle starczy korba), będzie upgrade do korby Alvio (kupiłem starszy model w dobrej cenie) i rzeczonej kasety Miche. Może lepszy łańcuch wtedy będzie…