Czekałem… Czekałem, ale się doczekałem promocji. No niestety model 2010, ale cóż oczekiwać. Model 2012 kosztuje ponad 100$ (a dokładnie 370 PLN). Ja kupiłem za 230 PLN. W ciąż to jednak jedne z najdroższych butów jakie w życiu kupiłem. Chyba najdroższe. Chodzi się w nich oczywiście zupełnie inaczej niż w zwykłym obuwiu, ale to nijak się ma do chodzenia boso, nie mniej jednak lepszy rydz niż nic.
Nie jest łatwo je założyć, bo każdy palec musi trafić do swojej komory. Konia z rzędem temu, założy do nich skarpetki… W sumie za chodzenie w japonkach i rajstopach powinni rozdawać nagrody Darwina – takie rzeczy już widywałem na ulicy.
- Boso przez świat (40)
- Nierowerowe (82)
- Kuchnia (10)
- Okołorowerowe (40)
- Idelologia (12)
- Przepisy i zasady (13)
- Technikalia (125)
- Akcesoria i osprzęt (32)
- Elektronika rowerowa (3)
- Mechanika rowerowa (25)
- Sprzęt (16)
- Ubranie (4)
- W trasie (110)
- Kwatery (9)
Archiwa
Meta
-