Po taniości…

Kolejny bubel, który znalazłem w swoim rowerze. Rower za blisko 2000 PLN ze standardowymi klockami hamulcowymi. Jakby tego było jeszcze mało, były źle ustawione, co powodowało ich nierównomierne zużycie. Nie zauważyłem tego, bo klocki właściwie dolegały do obręczy, ale w momencie przyłożenia większej siły ześlizgiwały się powierzchni, co widać na zdjęciach.



Twardy materiał powodował, że hamulce miały skuteczność taką sobie – jak na rower turystyczny ważący 17 kg. W niskiej temperaturze efektywność hamowania spadła już wyraźnie, dlatego postanowiłem dokonać zmiany. Kupiłem klocki CLARKS.


Klocki mają wymienne okładziny, co nie jest zbyt szczęśliwe, ale działają zgodnie z oczekiwaniem. Założyłem czerwone okładziny, bo podobno są skuteczniejsze. Mam jeszcze czarne (standardowe) oraz zielone (do obręczy ceramicznych). Są nieco dłuższe niż oryginalne. Pierwszy przejazd w temperaturze około 7 stopni. Sprawują się nieźle!

Ten wpis został opublikowany w kategorii Technikalia. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.