Zemsta…

Konsumpcjonizm i rozpasanie mści się nade mną. Trzeba było sobie kupić zwykły licznik przewodowy. Teraz są tylko same problemy. Lampa, gdy bateria ma się ku wyczerpaniu zaczyna przeciągać po bateriach większym prądem – no i co? Sigma przestaje działać. Znowu jakieś kombinacje na kierownicy… Może ktoś chce kupić? Prawie nówka, nie śmigana… Sprawna 😉


Pokaż rower_20110726_2016 na większej mapie

No i oczywiście ciąg dalszy o NiMH’ach. Te przeleżałe sztuki, które posiadam dostały chyba bardziej niż się tego spodziewałem. Lampa nie wytrzymała dwóch wycieczek… Musiałem wymienić akumulatorki w trakcie podróży. Leżą na ładowarce. Ciekawe ile wejdzie. Jak mniej niż 2000 to są do wyrzucenia :(((( Ewentualnie jeszcze mogę je eksploatować na tej zasadzie, że ładowanie po każdym wyjeździe… Miałem takie… Bardzo fajnie. Tylko trzeba o nie dbać (czyli używać…)

Ten wpis został opublikowany w kategorii Technikalia, W trasie. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.