No to sprawdziłem sobie SPD’ki specjalnie dla moich stóp. SPD… Oczywiście to sarkazm z mojej strony. Znalazłem wreszcie odpowiednik pedałów rowerowych dla bosych stóp o których już wcześniej pisałem. Kosztowały mnie całe 16 PLN/parę, niestety trzeba było dołączyć przesyłkę – więc 30 PLN. A są to pedały od roweru treningowego. Miały jeszcze opaski, ale wiadomo – pozbyłem się ich. Na szczęście były przykręcane, więc nie przebiegło to w sposób brutalny i szkodliwy dla wyglądu :> Na rowerze prezentują się nieźle. Powiem nawet, że trafiłem nieźle, bo rower mam w kolorze srebrno-czarnym, więc kolorystycznie nie odstają.
A tak prezentują się oryginały, które można kupić na „Zachodzie”.
(Kup teraz ;P)
Oczywiście poprzednie pedały nie były złe. Dało się na nich jeździć. Pewnie po kilku dłuższych wycieczkach stopa by się do nich przyzwyczaiła, ale mógłbym nabawić się odcisków tak jak to było w zeszłym roku w przypadku klapek. Może nie typowy odcisk, ale w miejscu, gdzie paski były mocowane do podeszwy skóra zrobiła się nieco grubsza. Co by nie było – najlepsze klapki jakie miałem. Produkcja Brazylijska. Z tworzywa sztucznego. Przez kałuże, przez błoto, kurz etc. Po przyjściu do domu, pod kran i za chwilę znów można dalej ruszać w czystych.
Można sobie robić żarty, że są z plastiku, ale latem wbrew pozorom to jest dość ważne, że można je w każdej chwili umyć. Stopa się poci. W zwykłych sandałach czy butach z materiału/zamszu brud i pot wsiąka w podeszwę i paski – no i tam zostaje. Jak stare są Twoje buty? Brudne stopy to zdrowe stopy (Maggie Lettvin). Program telewizyjny Maggie Lettvin z lat 70’tych.
Jeżeli jesteśmy już przy garderobie, to zobaczcie jaki był styl ubierania, moda i fryzury w latach 70’tych. Na chwilę obecną – wygląda to trochę komicznie. Ciekawe co za 40-lat pomyślą sobie ludzie o roku 2011. Aczkolwiek moda retro powraca…