Kropka

fluidHamulce hydrauliczne to na chwilę obecną dominujące hamulce w rowerach. Hamulce typu V-brake pozostały jedynie w rowerach budżetowych. Konstrukcja hamulców hydraulicznych jest znacznie bardziej skomplikowana niż hamulców mechanicznych. Można by domniemywać, że skoro bardziej skomplikowane, to bardziej awaryjne. I tak i nie, gdyż według mnie hydraulika nie ma porównania do hamulców mechanicznych, a szczególnie hamulców typu V-brake. Uważam, że rynek rowerowy poszedł w dobrą stronę zamieniając linki na płyn hydrauliczny…. A właśnie… Co z tym płynem.

Ogólnie rzecz biorąc w hydraulice rowerowej stosuje się płyny na bazie olejów mineralny oraz na bazie glikoli (DOT-3, DOT-4, DOT-5.1) lub silikonów (DOT-5). Różnie fizykochemiczne między płynami są wyraźne:

  • Temperatura wrzenia. Oleje mineralne mają znacznie wyższą temperaturę wrzenia niż płyny DOT. Na pierwszy rzut oka można by przypuszczać, że jest to bardzo ważny parametr dla płynu hamulcowego. Wyobraźmy sobie, że na zjeździe podgrzewamy hamulce do tego stopnia, że płyn zaczyna się gotować, w systemie hydraulicznym pojawiają się pęcherzyki gazu i hamulce przestają działać. Przerażające. Zatem olej mineralny jest lepszy! Ha! Nie koniecznie. Przeciętny zjadacz rowerów zwykle nie jest w stanie przegrzać hamulców tego stopnia, żeby płyn w zaciskach osiągnął temperaturę wrzenia. Dla typowego płynu DOT, temperatura wrzenia to około 200-230 stopni. Wyobrażacie sobie zacisk nagrzany do ponad 200 stopni? Nie jest to proste, ani nawet nie wiem, czy możliwe. Problem z temperaturą wrzenia pojawia się, gdy do układu dostanie się wilgoć. Jest to możliwe, gdyż układ nie jest szczelny. Płyny DOT-3, DOT-4 są higroskopijne, chłoną wodę jak gąbka – można powiedzieć. Skutkuje to obniżeniem temperatury wrzenia do np 140 stopni… W ekstremalnych przypadkach może pojawić się problem…. Ha! Olej wody nie chłonie… Zatem znów DOT zostaje pokonany? Wcale nie. Wręcz przeciwnie. Olej jest hydrofobowy, co powoduje, że wilgoć krąży po układzie jako pęcherzyki wody i zbiera się w najniższych miejscach. Temperatura wrzenia wody to około 100 stopni, zatem nie ważne, jaką temperaturę wrzenia ma olej, zacisk i tak się zagotuje, jeżeli będzie w nim wilgoć… Zatem temperatura wrzenia nie koniecznie jest istotnym parametrem. Tutaj uwagę należy wrócić na płyn DOT-5. Jako, że jest oparty na silikonach, nie jest higroskopijny, podobnie jak olej. Dodatkowo są różne wersje płynów DOT, które temperaturą wrzenia są porównywalne z olejami mineralnymi.
  • Lepkość. Parametr jest dość ważny. Podawany jest w mm2/s (im większa wartość tym mniejsza lepkość). Oleje mineralne mają lepkość w okolicach 1200 jednostek, płyny DOT w okolicy 1700 jednostek. Zatem płyn DOT jest lepszy, gdyż będzie generował niższe opory w układzie. Ciekawostką jest tutaj płyn DOT-5, który ma większą lepkość niż olej mineralny. Oczywiście producenci uwzględniają ten fakt w konstrukcji swoich układów. „Na świecie” pojawiają się opinie, że na zimę lepsze są hamulce na płynach DOT… Czy to prawda? Nie wiem.

To są dwa podstawowe parametry, które powinny się znaleźć w karcie specyfikacji produktu. Producenci zapewne podają jeszcze wiele innych… M. in. w przypadku płynów DOT jest to pH. Płyny DOT mają odczyn zasadowy. pH niektórych płynów może wynosić nawet 12 jednostek. Płyn jest po prostu żrący. Z tego to powodu nie można pod żadnym pozorem układu zaprojektowanego pod olej mineralny zalać płynem DOT. Będzie to mieć opłakane skutki i to dość szybko. Pierwsze zwykle puszczają uszczelnienia. Zawsze należy sprawdzić jakim płynem powinny być zalane nasze hamulce. O ile Avid i Fomula lubią tylko DOT, a Shimano, Tektro i Magura tylko olej. Tak np Hayes ma modele takie i takie…

A jak z mieszaniem płynów? Wiadomo. Oleju i DOT nie można mieszać – to chyba sprawa oczywista. Ze względu na to, że płyny DOT podlegają normalizacjom są one kompatybilne między sobą. Płyny na bazie glikoli, tj. DOT-3, DOT-4, DOT-5.1 można ze sobą mieszać. Płyny na bazie olejów mineralnych nie podlegają żadnym standaryzacjom, ich skład może być dowolny. Nie jest takie oczywiste, że gdy kupimy olej mineralny Shimano i wymieszamy go z olejem mineralnym od Magury  wszystko będzie działało tak jak należy.

Jak często należy wymieniać płyn hamulcowy? Nigdy! To oczywiście przesada. Wszystko zależy od tego jak hamulce są eksploatowane. Podejrzewam, że w 90% przypadków hamulce zalane raz, będą służyć do końca życia roweru. Przy intensywnej eksploatacji, takiej jak uprawianie zjazdów, jazda w ciężkich warunkach (czyli kiedy wilgoć może nam wnikać do układu), wypadałoby wymieniać płyn regularnie. Oczywiście przez ciężkie warunki mam na myśli eksploatację w ten deseń… (Wielu użytkowników poprzeczkę „ciężkie warunki” ma ustawioną bardzo bardzo nisko)

W przypadku zaobserwowania objawów przegrzania płynu, tj. mięknąca klamka na zjeździe, wypadałoby płyn wymienić, bo może to oznaczać, że płyn jest już „przepracowany” i się „gotuje”.

Zatem jaki płyn lepszy? Który wybrać? Nie mam zielonego pojęcia. Podobnie jak w przypadku potrzeby wymiany płynu, dla 90% użytkowników nie jest istotne czym zalane są ich hamulce. Podejrzewam, że „osiągi” płynów są porównywalne i tylko dla „top of the top” różnica będzie miała znaczenie. Ot spójrzmy. Hamulce Shimano Saint, czyli najmocniejsze hamulce od Shimano są zalane olejem i jakoś nikt nie narzeka. Nie mniej jednak hamulce od SLX w górę dorobiły się klocków z radiatorami, radiatorów na samym zacisku oraz „wentylowanych” tarcz, zatem widmo przegrzania płynu (wody) w układzie olejowym nie jest już tak bliskie jak kiedyś. Oczywiście na długim zjeździe radiatory nie uratują hamulców przed wzrostem temperatury… Ale zawsze to parę stopni mniej…

Jak zawsze zapraszam na
Forum Rowerowe.org

Ten wpis został opublikowany w kategorii Technikalia. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

3 odpowiedzi na Kropka

  1. łukasz pisze:

    Hamulce hydrauliczne wymagają ciągłej konserwacji oraz cena jest zdecydowanie większa niż tradycyjnych „tarczówek”

    • mklos1 pisze:

      To jest mocno dyskusyjna sprawa. Jedyną częścią eksploatacyjną są klocki i tarcze. Według mnie utrzymanie obręczówek wysokiej kulturze pracy trzeba poświęcić znacznie więcej czasu, szczególnie gdy nie są najwyższych lotów.

    • stolar pisze:

      Jakiej ciągłej konserwacji ?
      Jeżdzę na jednych z najtańszych hydraulików shimano model BR-M395 , i po dwóch latach i 20 tyś, km stwierdzam że nigdy nie wrócę dobrowolnie do v-ek. Jedyna obsługa to wymiana klocków, kupuje żywiczne B01S po 16zł dwa razy do roku i to by było na tyle. Żadnych żmudnych regulacji klocków , smarowania linek, wycierania obręczy , piszczenia na mokrym i na suchym, czy centrowania kół.

Skomentuj mklos1 Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.