Jest nadzieja

Zrobiło się już ciepło (względem tego, co było do tej pory), więc trzeba było ruszyć. Wczoraj próbowałem ruszyć w teren, ale poniosłem sromotną klęskę. Opony Smart SAM zupełnie nie dają sobie rady na śniegowym błocie. Na odcinku około 10m trzy razy byłem bliski gleby, więc odpuściłem. Musiałem zadowolić się ulicą. Zatem dzisiaj zmieniłem maszynę i wyjechałem za miasto. Jest jak na załączonych obrazkach… Kiepsko. Na szczęście tendencja wzrostowa, więc może za tydzień śniegu już nie będzie. Szkoda tylko, że droga od Izabelina do Lasek jest w coraz gorszym stanie. To, co było latem spękane, dzisiaj jest dziurą. Wybite kawałki asfaltu leżą na chodniku… Tragedia. Unikałem tej drogi już w zeszłym roku. Jeżeli nic nie zostanie zrobione nie da się nią jeździć rowerem, bo trzeba by jechać środkiem ulicy.

Ten wpis został opublikowany w kategorii W trasie. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.