To moje drugie zawody sportowe w życiu… Pierwsze to była piłka nożna chyba w czwartej czy piątej klasie podstawówki. Stałem na bramce, bo do biegania raczej się nie nadawałem. Tym razem razem przesiadłem się do pojazdu. Na kierowcę się nie nadaję, więc jechałem w wystąpiłem w roli pilota. Zabawa była ciekawa, bo o pilotowaniu nie miałem zielonego pojęcia… Nawet nigdy na takich zawodach nie byłem. I pomyśleć, że w zeszłym roku chciałem wziąć udział w Mazovia MTB…
Impreza, w której brałem udział to Puchar Wiosny 2014. Jechałem Fiatem Seicento konstrukcji mojego siostrzeńca. On także zasiadł za kierownicą. Jest członkiem klubu AMK Rzemieślnik w Przasnyszu. Zdjęć z imprezy niestety nie mam zbyt wiele. Jest tylko to, co zrobił prezes AMK i zdjęcie jednego z fotoreporterów.
Odbiór administracyjny przed badaniem technicznym. Komplet 3 załogi z Przasnysza. W tym jedna sponsorowana przez Kross (więc akcent rowerowy jest). Citroen Saxo, Fiat Seicento i Renault 19.
Zdjęcie z metry OS’a Żerań II.
Odcinek MartJak na terenie dawnego młyna. Stawiamy fiacika bokiem.
Wynik… Hmmm… Bardzo dobry i zarazem tragiczny. Oficjalnie mieliśmy 7. miejsce w klasie na 10 załóg. Nieoficjalnie 4. Dlaczego? Dołożyli nam 70 pkt kary, przyznanej moim zdaniem niesłusznie. Na PKC4 (punkt kontroli czasu) dojechaliśmy w przepisowym czasie, mimo tego sędzia popełnił błąd i wpisał nam spóźnienie. Po przejechaniu OS’a poszliśmy do sędziego i wyjaśniliśmy sprawę. Zebrało się „konsylium”, które przyznało nam rację, błąd sędzia poprawił. Trwało do jednak 10 minut, co spowodowało, że spóźniliśmy się na kolejny OS. Napisaliśmy odwołanie z prośbą o wyjaśnienie. Jednak go nie uznano. Wydźwięk tłumaczenia jest następujący: to twój problem, że sędzia popełnił błąd. No to wreszcie jak to jest? Zawodnik ma myśleć za sędziego? Nauczka na przyszłość. Lepiej „kłócić” się z sędzią odrazu na PKC, bo jak już się PKC opuści, to nic się nie wskóra..
Update… Dwie fotki z trasy Żerań III.