A jakiego lepiszcza używasz?

Chciałem być mądrzejszy od telewizora i wyszło tak jak zawsze. Smar teflonowy do motocykli nie sprawdza się przy rowerach. O ile dobrze penetruje łańcuch podczas nakładania, nie schodzi o dobrze smaruje, tak usuwanie go jest drogą przez mękę. Jest potwornie lepki, przez co trudno go doczyścić. Nie łapie go żaden inny rozpuszczalnik niż benzyna ekstrakcyjna. Dlatego też dałem sobie spokój z tym specyfikiem i nabyłem dedykowany smar do łańcuchów rowerowych. Finish Line Dry. Oczywiście jak zwykle kupiłem zanim przeczytałem opinie o smarze. Są podzielone. Niektórzy wieszają na nim psy, a niektórzy sobie chwalą. Dopiero co posmarowałem. Zobaczymy jak będzie. Nie jest taki lepki jak poprzednik, więc ma szansę dać radę. Ciekawe czy będzie dobrze smarował…

Po przeczytaniu opinii prewencyjnie nabyłem jeszcze te sztuki poniżej. Podobno najlepiej smaruje się WET’em, ale jest dość brudochłonny. WAX’y nie łapią brudu, ale podobno są mało trwałe. W jednej opinii smar WAX zszedł już po 60 km.

Nie wiem jak się będą sprawować, jeszcze do mnie nie dotarły. Zobaczymy… Generalnie smarowidła mam na cały rok. Podejrzewam, ze wbrew opiniom butelka 120 ml starczy na 4-5 smarowań.

Pokaż rower_20110827_1050 na większej mapie

Pokaż rower_20110826_1932 na większej mapie

Ten wpis został opublikowany w kategorii Technikalia. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.