Piasta Novatec NT-802SB ma dwa łożyska maszynowe 6000 oraz 6200. Wyjęcie ich jest banalnie proste. Po prostu bije się młotkiem w oś i łożyska wyskakują (oczywiście nie jest to do końca zgodne ze sztuką). Ponowne ich obsadzanie jest znacznie trudniejsze. Niby trzeba je tylko nabić, ale należy pilnować, aby łożysko wchodziło równo. W domowych warunkach jest to praktycznie nie do osiągnięcia. Zostaje jedynie młotek, szeroki wkrętak i uderzanie po zewnętrznej bieżni tak, aby łożysko nie krzywiło się za bardzo.
Domowej roboty praska, którą można zrobić z gwintu (cięty „z metra” po kilka PLN) też nie rozwiązuje problemu, gdyż w ten sposób da się obsadzić tylko jedno łożysko. Drugie należy nałożyć gdy oś znajduje się już w środku. Dlatego też wpadłem na pomysł, że wytoczę sobie nabijak do łożysk. Mam w pracy dostęp do tokarki. Nigdy nie używałem, ale podpatrywałem jak kolega to robi, więc „się nauczyłem”.
Pierwsze śliwki robaczywki… Kupiłem w ciemno stal na tłoczysko. Niestety materiał bardzo twardy. Toczyć się dawał, ale niestety trzeba było spędzić dużo czasu, aby wytworzyć zgrubny kształt. Zdenerwowałem się i kupiłem aluminium gatunku PA6. Narzędzia wchodzą jak w masło, a metal będzie na tyle twardy by posłużyć jako nabijak.
Konstrukcja narzędzia jest bardzo prosta. Zewnętrzna średnica jest stoczona do średnicy zewnętrznej bieżni łożyska minus 1mm na odcinku kilku cm. Wewnętrzny otwór musi mieć średnicę wewnętrznej bieżni +2mm, żeby nabijak bił tylko po zewnętrznej bieżni, bo ta jest pasowana. W przypadku łożyska 6000 i 62000 otworzy wewnętrzne zrobiłem wiertłem 16mm + fazka. Przymierzyłem – w zupełności wystarczy.
W tym sezonie raczej narzędzia nie użyję, chociaż kto wie. Może koniec października będzie deszczowy…
Ściąganie łożysk poprzez wybijanie ich osią nie jest do końca koszerne, dlatego warto mieć narzędzie. W rowerze nie ma łożysk pasowanych na oś, więc potrzebny jest ściągacz do łożysk wewnętrznych, czyli wyciągamy łożysko przez włożenie specjalnego elementu w otwór wałka, zablokowanie go i użycie specjalnego młotka przykręcanego do wkładu.
Ściągacze tego typu występują także w wersji ramiennej, ale te przystosowane są zwykle do łożysk o większej średnicy.
Najmniejsze obsługiwane średnice wałka dla tego typu ściągaczy to 12mm (mniejszych nie znalazłem w rozsądnej cenie). Zwykle jest to znacznie więcej, więc w rowerze się nie przyda. SKF ma w swojej ofercie narzędzia tego typu do demontażu łożysk 6000, ale cena to połowa rozmiaru łożyska…
Pytanie co mniejszymi łożyskami typu pedały? Tego jeszcze nie trenowałem. Na chwilę obecną w najbardziej eksploatowanym rowerze pedały mają łożyska klasyczne – czy kulki i konus. Fitness ma maszyny, ale dystanse roczne to mniej niż 1000 km w łagodnych warunkach, więc serwis w najbliższym czasie nie jest przewdziany.