Od pewnego czasu mówi się o bezpieczeństwie pieszych w kontekście projektu nowych zasad dotyczących jego przekraczania i wynikających z tego obowiązków kierowcy (a poprawnie kierującego). Dzięki pracom posłanki Beaty Bublewicz z Platformy Obywatelskiej, od 1 stycznia 2017 roku, pieszy będzie miał pierwszeństwo nad pojazdem nie tylko będąc już na przejściu dla pieszych, ale także w momencie zbliżania się do niego. Kierujący pojazdem będzie zobowiązany zatrzymać się i ustąpić pierwszeństwa przejazdu. Oto treść ustawy o zmianie ustawy (prawo o ruchu drogowym) przyjętej 25 września tego roku:
Art. 1.
W ustawie z dnia 20 czerwca 1997 r. – Prawo o ruchu drogowym (Dz. U. z 2012 r. poz. 1137, z późn. zm.1)) wprowadza się następujące zmiany:
1) w art. 2 pkt 23 otrzymuje brzmienie:
„23) ustąpienie pierwszeństwa – powstrzymanie się od ruchu, jeżeli ruch mógłby zmusić innego kierującego do zmiany kierunku lub pasa ruchu albo istotnej zmiany prędkości, a pieszego – do zatrzymania się, zwolnienia lub przyspieszenia kroku lub – w przypadku oczekiwania na możliwość wejścia na przejście dla pieszych – powstrzymania się od wejścia na nie;”;
2) w art. 13:
a) ust. 1 otrzymuje brzmienie:
„1. Pieszy przechodzący przez jezdnię lub torowisko jest obowiązany zachować szczególną ostrożność oraz, z zastrzeżeniem ust. 2 i 3, korzystać z przejścia dla pieszych.”,
b) po ust. 1 dodaje się ust. 1a i 1b w brzmieniu:
„1a. Pieszy znajdujący się na przejściu dla pieszych ma pierwszeństwo przed pojazdem. Pieszy oczekujący na możliwość wejścia na przejście dla pieszych ma pierwszeństwo przed pojazdem, z wyjątkiem tramwaju.
1b. Przed wejściem na przejście dla pieszych, pieszy jest obowiązany zatrzymać się i upewnić, czy kierujący pojazdem ustępuje mu pierwszeństwa.”;
3) w art. 26:
a) ust. 1 otrzymuje brzmienie:
„1. Z zastrzeżeniem ust. 1a, kierujący pojazdem, zbliżając się do przejścia dla pieszych jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa pieszemu, który znajduje się na przejściu dla pieszych lub oczekuje na możliwość wejścia na nie.”,
b) po ust. 1 dodaje się ust. 1a w brzmieniu:
„1a. Kierujący tramwajem zbliżając się do przejścia dla pieszych jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa pieszemu, który znajduje się na przejściu dla pieszych.”.Art. 2.
Ustawa wchodzi w życie z dniem 1 stycznia 2017 r.
Według mnie zmiany są bardzo kontrowersyjne. Posłanka Bublewicz twierdzi, że skoro to działa na Zachodzie to u nas też będzie. Otóż Szanowna Pani Posłano! Nie! To tak nie działa. Na Zachodzie panuje zupełnie inna kultura i fakt, że od 1989 roku uważamy się za członków „cywilizacji zachodnioeuropejskiej”, to jednak kulturowo i mentalnie jesteśmy wciąż Słowianami i nie można o tym zapominać importując zachodnie pomysły. Gwarantuję Pani, że obowiązek upewnienia się, czy kierujący ustępuje pierwszeństwa nie będzie przez pieszych przestrzegany. Skąd to wiem? Bo takie sytuacje teraz są na porządku dziennym, więc nie będzie inaczej w przyszłości.
Bez intensywnej kampanii informacyjnej wprowadzenie tej ustawy zakończy się porażką, gdyż piesi przeświadczeni o swoim pierwszeństwie będą wchodzić przed pojazdy, które nie mają szans już bezpiecznie się zatrzymać. Brał ktoś takie sytuacje pod uwagę? Obstawiam, że nie. Z mojej strony tyle…
Co to ma z nami rowerzystami wspólnego? Dużo. Rower to taki sam pojazd jak samochód czy koparka, a przejścia dla pieszych nie występują tylko na jezdni, ale także na ścieżkach rowerowych. Zatem od 1 stycznia 2017 roku wielu z nas pędzących DDR’em z przeświadczeniem, że mają pierwszeństwo będą musieli rewidować swój pogląd. Jest bardzo wiele miejsc, gdzie przejście przez DDR (czy też pas dla rowerów, który jest na chodniku) jest co kilkadziesiąt metrów, a ruch pieszy jest duży.
Ogólnie nie jestem przeciwnikiem tej ustawy, ale trzeba się z głęboką refleksją pochylić nad nią i dzień 1 stycznia 2017 poprzedzić odpowiednio szeroką kampanią informacyjną. Nie od dziś wiadomo, że większość kierowców styczność z „kodeksem” miała na kursie prawa jazdy, a wiedzę na temat aktualnych przepisów zdobywają głównie z telewizji lub od innych osób. Wśród pieszych i rowerzystów z aktualną wiedzą jest jeszcze gorzej, gdy bardzo często zdarzają się osoby, które nigdy nie miały okazji zajrzeć do odpowiedniej lektury. W związku z tym czekam na dzień 1 stycznia 2017 z dość dużym niepokojem…
„Bez intensywnej kampanii informacyjnej wprowadzenie tej ustawy zakończy się porażką, gdyż piesi przeświadczeni o swoim pierwszeństwie będą wchodzić przed pojazdy, które nie mają szans już bezpiecznie się zatrzymać. Brał ktoś takie sytuacje pod uwagę? Obstawiam, że nie. Z mojej strony tyle…”
Ojjj… brano, brano. Wpis jest wtopą autora bloga, który nawet nie zadał sobie trudu, żeby sprawdzić czemu te przepisy wchodzą w życie tak późno. Mianowicie urzędnicy w tym wypadku zaplanowali NAJWIĘKSZĄ w historii kampanię medialną dotyczącą tej zmiany przepisów ruchu drogowego (co całkowicie podważa założenie tego wpisu), w związku z tym uważam, że zmiana może wyjść na plus…
Cieszy mnie ta wtopa.
Nie mniej nie uspakaja mnie to i wciąż spoglądam na to z pewną obawą. Dlaczego? Przykładem jest pierwszeństwo rowerzysty przed samochodem skręcającym w / wyjeżdżającym z podporządkowanej. Przepis funkcjonuje już od paru lat. Z punktu widzenia wygody jazdy jest to bardzo dobre rozwiązanie. Nie mniej jednak nie czuję się z tego tytułu bardziej bezpieczny. Baaa! Powiem inaczej. Subiektywnie oceniam, że poziom mojego bezpieczeństwa spadł, gdyż wymuszenia pierwszeństwa przejazdu przez kierowców są częste. Nie wiem jaka jest to skala, 5, 10 czy 15 tygodniowo, bo przestałem liczyć już bardzo dawno temu i traktuję to jako zwykłą codzienność. Przepisy sobie, a życie sobie. Upłynęło już tyle czasu, że większość kierowców na pewno ten przepis zna. A czy go stosuje?
Właśnie czegoś takiego się obawiam. Stworzenia przepisu, który w teorii jest dobry, ale poziom jego naruszania będzie na tyle wysoki, ale wcale nie będzie bezpieczniej.
Tu masz w 100% racje, ale chodzi o to, żeby przepisy zmieniały się w dobrą stronę (i tak się w mojej opinii dzieje). Inna kwestia, że nie można zakładać, że wszyscy jak kamikadze będą wchodzili na pasy i „wymuszali” pierwszeństwo. Mieszkam w Wawie i wydaje mi się, że z roku na rok przestrzeganie i świadomość kierowców o wspomnianym przez Ciebie pierwszeństwie dla rowerów rośnie. Tak samo będzie w przypadku tego przepisu z pieszymi… Piesi tak samo jak kierowcy muszą się przyzwyczaić do nowych przepisów
Niezwykle interesujący temat. Nie mniej jednak ostateczny kształt ustawy nie jest jeszcze znany. Bez względu na to, co zostanie przyjęte minie jeszcze sporo czasu, nim zmieni się świadomość głównie kierowców.
Na chwilę obecną senat odrzucił, więc temat znów wraca do sejmu. Jaki będzie finał – ciekawe. Ale bez ludzkiej wyobraźni, to nie wyjdzie.